Kłamanie w CV - czy warto i jakie są tego konsekwencje?

Różnych na rynku nie brakuje różnych, ciekawych ofert pracy, które zapewniają dobre zarobki. Często jednak aby móc dostać tego typu posadę, należy spełnić określone warunki powiązane z latami doświadczeniem i konkretnym wykształceniem pozwalającym na pracę w tym zawodzie. Nieraz wiele osób kusi, aby lekko podkręcić swoje CV, dzięki czemu będą one miały większe szanse i wyróżnić się z tłumu innych zgłoszeń. Czy jednak dopowiadanie rzeczy w CV ma sens i z jaką karą może się spotkać osoba, która nie podaje prawdy w swoim dokumencie? 

Konsekwencje kłamania w CV

Chociaż kłamanie w CV na samym początku rekrutacji może dać nam pewną przewagę nad innymi osobami składających dokumenty do tej samej firmy, to jednak na dłuższą metę może to nieść ze sobą dość spore konsekwencje. Rekruterzy często mają narzędzia dzięki, którym mogą sprawdzić prawdziwość informacji podawanych w naszych CV, co sprawia, że jeśli jakieś nieprawidłowości możemy całkowicie stracić szansę na otrzymanie danego stanowiska i mieć kłopoty ze znalezieniem nowej, podobnej opcji. Raczej nie będziemy mieli drugiej szansy, aby móc rekrutować na dane stanowisko po raz kolejny, nawet po poprawieniu naszego dokumentu.

Nawet jeśli uda nam się przejść przez etap rekrutacyjny, dzięki “podrasowaniu” naszego CV, czeka nas trzymiesięczny okres próbny, dzięki któremu nasz pracodawca stwierdzi, czy nadajemy się na dane stanowisko. Brak konkretnych umiejętności, czy też znajomości języka obcego, o których pisaliśmy w naszym CV, szybko zostaną sprawdzone podczas określonych godzin pracy w firmie. Jeżeli zbyt często będziemy prosili o wytłumaczenie, jak działają, czy co oznaczają niektóre rzeczy należących do naszych podstawowych obowiązków, możemy spodziewać się braku przedłużenia umowy po trzech miesiącach. Warto także pamiętać o tym, że rekruterzy są często wyczuleni na wszelkie kłamstwa pojawiające się w CV i potrafią szybko wymienić się danymi informacjami z innymi osobami zajmującymi się rekrutacją. 

Jakie kary czekają pracownika, który kłamał w CV?

Kara związana kłamaniem w CV może nas przede wszystkim spotkać, kiedy zaczniemy pracę, która dostaliśmy dzięki dokumentowi, w którym przedstawiliśmy nieprawdziwe fakty na temat swojej osoby. Jeżeli nasz pracodawca dowie się o naszym przekręcie, możemy zostać ukarani naganą lub karą grzywny w wysokości do 1000 zł. Sytuacja staje się o wiele poważniejsza, jeśli do dokumentów dołączymy fałszywe zaświadczenia o ukończeniu konkretnych studiów lub świadectw pracyn - zostanie to potraktowane jako przestępstwo. Dlatego warto się zastanowić nad tym, co piszemy i dodajemy do plików związanych z rekrutacją, ponieważ skutki naszych czynów mogą być tragiczne.

Jak umieścić niezakończone studia w CV?  

Istnieje sposób na poinformowanie przyszłego pracodawcy o naszym uczęszczaniu na konkretne studia, bez ich ukończenia w naszym CV tak, aby nie wyglądało to, jak kłamstwo. Jednym z możliwości jest zwykłe podanie nazwy kierunku i uczelni oraz przedziałem czasu, jaki się na niej spędziło. Nie posiadając stopnia licencjata lub magistra, nie podawajmy takiej informacji w dokumencie, a na rozmowie rekrutacyjnej zapytani o wykształcenie odpowiedzmy szczerze o naszej sytuacji. Sprawi to, że od początku nasz ewentualny pracodawca będzie miał świadomość o tym, że nie kłamaliśmy w naszym CV w związku z naszym wykształceniem, co w przyszłości zaoszczędzi nam wielu nieprzyjemności.

Kłamanie w CV nigdy nie jest najlepszą opcją, lepiej zapewnić, że punkty, które w nim zawarliśmy i umiejętności, które posiadamy, zapewnią nam dobre stanowisko w firmie, którą byśmy chcieli. Jest to bardzo prosty sposób na stracenie szansy na dobrą posadę, do której w rzeczywistości wystarczyłoby się lekko podszkolić, aby móc ją uzyskać bez mówienia nieprawdy o swoich umiejętnościach. Trzeba brać także pod uwagę fakt, że kłamanie w CV może mieć wpływ na nasze inne rozmowy o pracę, w których ze względu na szybką wymianę informacji inni rekruterzy będą wiedzieli o nieprawidłowościach w naszych dokumentach.

fot. Sora Shimazaki z Pexels

Źródło: poradnikprzedsiebiorcy.pl